Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 13:34
Reklama

ECS zaprasza do wspólnego gotowania żurku

Tradycje, związane ze świętami wielkanocnymi są bardzo stare. Wyznawcy prawosławia obchodzą je nieco inaczej od katolików, a dla protestantów punktem kulminacyjnym świąt jest piątek, nie niedziela. Wszystkich jednak łączy stół i świąteczne potrawy, wśród których na polskich stołach królem jest wielkanocny żur. Do wspólnego gotowania tej pysznej zupy i rozmowie o tradycjach wielkanocnych w różnych krajach, wyznaniach i religiach zaprasza „Solidarność codziennie” Europejskiego Centrum Solidarności i Centrum Wsparcia Imigrantek i Imigrantów w Gdańsku.
  • Źródło: Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku
ECS zaprasza do wspólnego gotowania żurku

Autor: Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku

W trakcie spotkania online, które zaczyna się 31 marca o godz. 18.00, porozmawiamy o naszych doświadczeniach i obserwacjach oraz razem ugotujemy żurek. Gotowanie i rozmowa potrwa około 90 minut. Wszystko odbywa się w ramach programu CZEŚĆ!, skierowanego do nowych mieszkańców i mieszkanek Gdańska. Całość poprowadzi Natalia Dąbrowska – wykładowczyni, twórczyni inicjatywy kulinarnej EKOsmos. - informuje ECS

/ przepis na pyszny żurek i jego składniki są zamieszczone na FB: www.facebook.com/events/218263013383876

/ spotkanie będzie prowadzone w języku polskim

/ zoomonline  https://zoom.us/j/99743436967
 

Zupa, która powstała z biedy

Zakwaszana zupa mączna to specjalność regionalnej kuchni polskiej, ale i białoruskiej, czeskiej czy słowackiej. Nazwa jej pochodzi od niemieckiego słowa sauer, czyli kwaśny, zakwaszany, ukiszony. I tak przyjęła się w Polsce ok. XV wieku, ale wtedy oznaczała nie tylko zupę, lecz wszystkie potrawy, które powstały na bazie zakwaszanej mąki. Jedna z legend tłumaczy pochodzenie żuru pewnym zakładem skąpego karczmarza-piekarza z tajemniczym nieznajomym. Zakład polegał na tym, że nieznajomy oferował worek złota w zamian za najgorszą zupę, jaką przygotuje mu karczmarz i po której nie nabawi się niestrawności. Jeśli jednak nie udałoby się spełnić tych wymagań, przejmie prawo do lokalu i na własność zabierze przepis do tej zupy. Niemiły karczmarz podjął wyzwanie. Co zrobił? Resztki zakwasu na chleb razowy zalał wrzątkiem. Do tego dodał uwędzonej kiełbasy, starej wędzonki, czosnku, kilka warzyw i stare grzyby. Był przekonany, że wygrał, a efekt zaskoczył nie tylko jego. Nieznajomy mężczyzna ze smakiem zjadł cały posiłek. Nie mógł nadziwić się wyjątkowym smakiem i aromatem zupy. Ta legenda przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i dla wielu stanowi podstawę do rozpraw właśnie na temat pochodzenia żuru.

(na podstawie artykułu w Gazecie Lubuskiej „Żurek Wielkanocny. Zupa z tradycjami”, 20.04.2020)


Podziel się
Oceń

Reklama