Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 13:40
Reklama

DO GÓRY NOGAMI

Nie oszukujmy się – świat stanął nam trochę na głowie. Dziwne czasy, choć zasadniczo interesujące. A jak mawia klasyk „Obyś żył w ciekawych czasach”. I fakt… na nudę trudno nam ostatnio narzekać.
DO GÓRY NOGAMI

Autor: pixabay.com

A my sobie w tych meandrach zaskakującej rzeczywistości kluczymy, szukamy rozwiązań, próbujemy się jakoś umościć. Człowiek ma naturalny, genetycznie przez wieki zapisany kod przetrwania. Nawet jeśli targają nami wątpliwości, to nadzieja jest tym, co zmusza nas do pobudzenia szarych komórek, by znaleźć rozwiązanie. Jakiekolwiek. Choć naturalnym wydaje się też szukanie takich możliwości, które są dla nas korzystne. Niekiedy w tym wszystkim słuchamy, czytamy, bądź oglądamy tych, którzy w naszym własnym pojęciu wydają się od nas mądrzejsi. Może nie chciałabym używać górnolotnego słowa „autorytet”, ale to mniej więcej mam na myśli. 
Natomiast obserwuję niestety takie zjawisko, które to szczególnie dotyczy  młodego pokolenia. Określenie autorytet totalnie im się zdezaktualizowało. Nie wiedzą, kim mógłby być taki ktoś, bardzo często poda imię i nazwisko idola, osoby ze świata szoł biznesu, która mimo nikłych osiągnięć świetnie za to radzi sobie w soszjal mediach. I jest to postać godna podziwu, hołubienia, a nade wszystko czasu spędzonego przed ekranem smartfona. To naprawdę odrębna historia te soszjal media. Można tam zbudować od podstaw, stworzyć, bez większego nakładu pracy, nowego człowieka, który z tym realnym, siedzącym przed klawiaturą nie ma nic wspólnego. 
Jeśli mam być zupełnie szczera, to mnie to osobiście nie przeszkadza. Jeśli komuś przychodzi do głowy, że to życie w sieci, internetowe, na portalach jest ważniejsze niż to w realu, to  jego sprawa, mnie nic do tego. Mogę się dziwić, nawet nie próbuję oceniać, ale z całą pewnością nie rozumiem.
Problem pojawia się wówczas, gdy owe osobistości próbują wedle własnego widzimisie kształtować opinię publiczną, wygłaszając tezy, które nie mają  nic wspólnego z prawdą, naukowymi dowodami czy też wiedzą na poziomie podstawowym. I to tu pojawia się mój bunt, tu wkraczam z bronią pod hasłem Stop, są bowiem pewne granice budowania swojego internetowego świata. 
Nie znam się, to się wypowiem – powiedzenie tyleż znane, co budzące uśmiech, ale… Niestety mające szerokie zastosowanie w otaczającej nas rzeczywistości.
Rażące szczególnie w czasach, kiedy wokół nas więcej niewiadomych niż wiadomych, kiedy treści, które do nas docierają, są sprzeczne, kiedy nie wiemy, jak będzie wyglądał nasz dzień kolejny, bo jakby  nie mamy możliwości wcześniejszej weryfikacji. 
Zatem zanim kolejny raz posłuchacie celebrytki XYZ jak to ona sądzi, że pandemia to ściema, że szczepionki to zło, ziemia jest płaska, a yeti istnieje naprawdę to… Zanim jej lub jemu uwierzycie, poczytajcie mądrzejszych. 
Oczywiście naukowcy nie są jak żony i czasem się mylą, ale wolę naukowca, który drąży, pyta, bada, czasem się myli, niż wszystkowiedzącą, pozbawionego autorefleksji pana z czerwonego dywanika i ścianki
I masz prawo wierzyć w te wszystkie teorie spiskowe, to indywidualny wybór każdego z nas, ale... To, że jesteś na diecie, nie oznacza, ze nie możesz sprawdzić menu.

 


Podziel się
Oceń

Reklama