Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 01:43
Reklama

Jak będzie wyglądało zwiedzanie malborskiego zamku w nowej rzeczywistości? Rozmowa z dr hab. Januszem Trupindą - Dyrektorem Muzeum Zamkowego.

Ministerstwo Kultury i Dziedzitwa Narodowego na swojej stronie kilka dni temu opublikowało zalecenia dla instytucji kultury. Rozmawialiśmy na ten temat z Dyrektorem Muzeum Zamkowego dr. hab. Januszem Trupindą oraz Przewodniczącym Koła Przewodników Zamkowych w Malborku Panem Krzysztofem Sikorą.
Jak będzie wyglądało zwiedzanie malborskiego zamku w nowej rzeczywistości? Rozmowa z dr hab. Januszem Trupindą - Dyrektorem Muzeum Zamkowego.

Autor: Muzeum Zamkowe w Malborku

W ostatnich dniach na stronach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pojawiły się wytyczne dla muzeów, galerii sztuki i innych instytucji kultury, dzielą się one na 3 fazy. Jak to będzie to wyglądało w przełożeniu na Muzeum Zamkowe w Malborku?

- To jest trudna rozmowa dla mnie, dlatego wytyczne się oczywiście pojawiły, ale nie pojawiły się żadne terminy. W związku z czym przygotowujemy kilka wariantów dla Zamku w Malborku, Sztumie oraz Kiwdzynie. Na pewno jeżeli chodzi o Zamek w Malborku, bo ten nas najbardziej interesuje planujemy otwarcie stopniowe. Chcieliśmy pierwotnie już na majówkę otworzyć nasze tereny zielone, opracowaliśmy specjalną trasę, która prowadzi po przedzamczu, i która wprowadza zwiedzających do fos, również do fos głębokich wokól zamku wysokiego gdzie na co dzien sie nie chodzi z uwzglednieniem ogrodu Wielkiego Mistrza na tarsie poludniowym, czyli taka trasa, która eliminuje pomieszczenia. Tyko poprzez kaplice św. Anny było by szybkie przejście. To była by trasa obsługiwana przez audio przewodniki z zchowaniem wszelkich rygorów bezpieczeństwa. Jesteśmy na etapie uzgadniania tego projektu z sanepidem, będzie wizja lokalna. Kiedy tylko dostaniemy zgodę z Ministerstwa na otwarcie Muzeum na ten 1 etap to ruszymy, ale czy to będzie "majówka" t0 tego nie jestem w stanie powiedzieć. - mówi dr hab. Janusz Trupinda Dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku - Oprócz tego przygotowujemy się oczywiście do otwarcia naszych ekspozycji. To jest jeszcze dłuższa perspektywa czasowa, ale póki co zamówiliśmy bardzo dużą liczbę maseczek, rękawiczek, płynu dezynfekującego - wszystko po to, żeby kiedy będzie hasło, żebyśmy mogli spełnić te wszystkie zalecenia odnośnie bezpieczeństwa naszych zwiedzających. Jeśli ktoś nie będzie miał ze sobą, będzie mógł taki sprzęt od nas otrzymać. Ten etap planujemy chyba dopiero na lipiec. Badamy w tej chwili wszystkie okoliczności - rozmawiam z biurami podróży, z tour operatorami i będziemy na tej podstawie decydować, czy otwarcie Muzeum będzie w pełnym zakresie czy nie. Pewnie będzie to w ograniczonych godzinach, a więc nie 9-19 tak jak to zawsze mieliśmy w sezonie. Zależnie jakie będzie zapotrzebowanie na zwiedzanie Zamku. Wszystko oczywiście wiąże się z kosztami. My wprawdzie jesteśmy narodową instytucją kultury, ale dotacja to jest 30% naszego budżetu i wszystko co robimy, robimy z naszych przychodów; a więc te koszty działalności musimy bardzo liczyć, żeby wyjść "na plus" i mieć środki na działalność Muzeum. - dodaje Dyrektor Muzeum Zamkowego

Jeżeli chodzi bezpieczeństwo na stronach ministerstwa mowa jest o zakupie kamer, zapewnienie dodatkowych zabezpieczeń stanowisk pracy - przy kasach. Czy Muzeum Zamkowe jest przygotowane na taki zakup i wydatek?

- Rozpoznajemy rynek kamer termowizyjnych, one bedą jeżeli zakupimy funkcjonowały równolegle do działań naszej straży zamkowej, która będzie mierzyła każdemu zwiedzającemu temperaturę. Jeżeli chodzi o te zabezpieczenia kas- to one zostały już wykonane w marcu zainstalowaliśmy osłony z pleksiglasu/ szkła w naszych kasach, żeby zabezpieczyć naszych kasjerów, plus osoby wydające audio przewodniki. W dużej części jesteśmy już przygotowani. Z resztą muszę powiedzieć, że bardzo czekamy na ten sygnał do otwarcia, bo mamy już dosyć pustych zamków, mamy już dosyć przygotowywania się takiego przygotowywania bez wiedzy kiedy będziemy mogli pokazywać nasze ekspozycje, zamki, wnętrza.. Także w miare pozyskiwanych srodkow, a wlasciwie one w tej chwili biorą się tylko i wylącznie z oszczędności, kiedy nie ponosimy kosztów obsługi wystaw, czy dodatkowej ochrony jak to zazwyczaj w sezonie. To z tych środków wygospodarujemy pieniądze na zakup zabezpieczeń, o których jest mowa w zaleceniu.

Jest mowa również o wycieczkach. Jak to może wyglądać u nas na Zamku - chodzi mi o oprowadzanie przyszłych wycieczek.

- To co możemy zrobić to w zasadzie tylko ograniczyć liczebność grup, zeby w pomieszczeniach przebywala tylko dozwolona liczba osób zaleznie od metrazu i mozemy czowac nad zachowaniem odstepu miedzy zwiedzajacymi . Nasza obsluga jest juz szkolona w tym zakresie, zeby takie dzialania podejmowac. Problem jest z uslyszeniem takiego przewodnika. Z tego co wiem nasze Koło Przewodników nie posiada na dzien dzisiejszy urządzeń typu "tour guide" - czyli takich urządzeń, które składają się z mikrofonu, który ma przewodnik i słuchawek, które mają zwiedzający. Trudno mi sobie to wyobrazić na razie w tych pierwszych etapach przewidujemy audio przewodniki, które są obsługiwane dotykowo, które będą dezynfekowane przed i po użyciu. - wyjaśnia Dyrektor Trupinda- A dodatkowo w nocy będą jeszcze dezynfekowane - naświetlane, żeby zminimalizować możliwość przenoszenia wirusa przez te właśnie urządzenia. Dają one możliwość po 1 możliwość zwiedzania indiwdualnego, czyli bezpiecznego, po 2 mają one czujniki GPS - rozmawialiśmy z firmą obsługującą, która jest w stanie nam takie oprogramowie przekazać, żebyśmy widzieli - jeżeli gdzieś urządzenia zbiją się w jedną zwartą grupę to będziemy wiedzieli, w którym to jest miejscu. Będziemy mogli interweniować, czyli nawet jeżeli turyści na zewnątrz, czy w jakimś zakamarku Zamku zbiorą się w grupę sprzeczną z zaleceniami, niebezpieczną dla zdrowia, będziemy mogli zainterweniować. Jeśli chodzi o zwiedzanie z przewodnikiem fizycznie to na razie nie wiem jak to by mogło wyglądać. Oczywiście są przewodnicy o bardzo mocnym głosie. jeśli mielibyśmy np. grupę 20 osób w Reflektarzu i przewodnika, który by tam mówił głośno i wyraźnie to ci turyści są w stanie usłyszeć, ale nie wszyscy przewodnicy mają takie warunki głosowe. To zwiedzanie z przewodnikiem byłoby trudne, ale będziemy robić wszystko, żeby wypracować jakąś metodę działania. Dlatego, że zdajemy sobie też sprawę i to też nas bardzo boli, że Koło Przewodnickie i zatrudnieni tam przewodnicy znaleźli się niektórzy w trudnej sytuacji i chcemy im pomóc. bedziemy wspolnie probowac wypracowac wspolne dzialania. 

Na razie jeśli chodzi o zwiedzanie Muzeum Zamkowego w Malborku jak i samego Zamku możemy to zrobić online prawda?

- Tak. Trwa nasza akcja Otwarte Bramy myślę, że jest ona już identyfikowalna. Coraz większy zasięg tych publikacji one są jednolicie oznaczone w mediach społecznościowych. Polecam je, nie tyle nawet z obowiązku ile ze względu na ich treść. Są to często informacje nigdzie niepublikowane i składając sobie, a są takie osoby, które archiwizują wszystkie te posty z Facebooka czy z innych mediów. Tworzą sobie taką dodatkową opowieść o Zamku, która będzie mogła później służyć jako taki mini przewodnik. Są filmy, które kręcą nasi edukatorzy, są kolorowanki dla dzieci. Ta oferta, która nigdy nie była dla nas podstawową, myślę, że jest na tyle bogata, że w jakiejś cząstce wypełni czas zamknięcia i przygotuje nas do spotkania już nie w rzeczywistości nie wirtualnej, a realnej. - mówi dr hab. Janusz Trupinda Dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku

Wszyscy pamiętamy tłumy turystów przewijających się co roku w sezonie, a oprowadzanych przez przewodników Koła Przewodników Zamkowych w Malborku. Codziennie od rana do wieczora można było usłyszeć z ich ust historię Zamku. Jak teraz w związku z brakiem turystów i  wycieczek radzą sobie przewodnicy? O tym i oprowadzaniu w nowej rzeczywistości rozmawiamy z Przewodniczącym Koła Przewodników Zamkowych w Malborku Panem Krzysztofem Sikorą.

- Na pewno jest bardzo ciężko. Przewodnicy to jest taki rodzaj człowieka, który lubi żywy kontakt z turystami. Wiosna dla nas to jest taki okres, gdzie zaczynał się ruch turystyczny, Zamek powinien tętnić życiem i gwarem turystów. Ten kontakt powinien być cały czas, ale trzeba siedzieć w domu. Na pewno bardzo kiepsko to znosimy i chciałoby się już ruszyć na ten zamkowy szlak. - mówi Przewodniczący Stowarzyszenia Koła Przewodników Zamkowych

Na stronie MKiDN pojawiły się nowe zalecenia dla instytucji kultury. Czy możliwy jest kiedyś powrót wycieczek i oprowadzania?

- Przekrój wiekowy u nas jest praktycznie od maturzystów do emerytów. Tych czynnych do południa ludzi to emeryci, czyli ta grupa potencjalnie bardziej narażonych. Z drugiej strony tak obserwując sytuacje w Kole, może przez te kontakty z ludźmi - jest to grupa bardziej odporna na wirusa. Bo obserwując sytuację zachorowań na grypę, ci nasi przewodnicy nie bardzo są podatni na wszystkie choroby, ale to musi być decyzja każdego indywidualna. Każdy musi indywidualnie ocenić czy będzie się bał przystąpić do tej swojej pasji. Musimy liczyć na mądrość naszej dyrekcji, która będzie uwalniała te poszczególne etapy zwiedzania. (...) Będziemy musieli spełniać wszystkie te rygory, które będą w danym momencie nakazane odgórnie, albo przez dyrekcje Muzeum Zamkowego, które jako gospodarz będzie też pewnie miała prawo narzucić jakieś formy restrykcji czy w ograniczeniach ilości zwiedzających, czy kolejność oprowadzania, czy nawet w zmianie trasy. Będziemy musieli reagować na wszystkie wytyczne.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Reklama