Pomysł na wydarzenie zrodził się wśród członków Stowarzyszenia Malborskie Morsy i początkowo miał być niewielkim, wewnętrznym spotkaniem. Szybko jednak do inicjatywy zaczęli dołączać malborscy przedsiębiorcy, wolontariusze i mieszkańcy, oferując swoje wsparcie w formie cegiełek i voucherów. Dzięki temu planowana kąpiel przerodziła się w duży festyn, do którego może dołączyć każdy – niezależnie od wieku czy doświadczenia w morsowaniu.
Na uczestników wydarzenia czekać będzie wiele atrakcji. W programie znajdą się m.in. prezentacja OSP Ratownictwo Wodne Malbork, występ Malborskich Morsów, licytacje voucherów i upominków, konkurencje sportowe, malowanie twarzy, warkoczyki, przejażdżki motocyklem Dniepr, a także ognisko z kiełbaskami. Nie zabraknie również stoisk z ciastami, kawą, herbatą czy pajdą ze smalcem. Każdy, kto wrzuci datek do puszki, będzie mógł liczyć na ciepły posiłek i przyjazną atmosferę. Chętni będą mogli także wykonać pamiątkowe zdjęcie; na wydarzeniu dostępny będzie fotograf.
W rozmowie z naszą reporterką prezes Stowarzyszenia, Albert Witkowski, zwrócił uwagę na problem, który – jak podkreślił – prawdopodobnie dotyczy nie tylko Malborskich Morsów, ale i innych lokalnych grup. Z apelem zwrócił się do mieszkańców, pytając, co stowarzyszenia mogą zrobić, by zachęcić więcej osób do udziału w otwartych akcjach.
Członkowie Malborskich Morsów podkreślają, że ich inicjatywy nie zawsze wiążą się z morsowaniem – można uczestniczyć w nich także na lądzie. Niedzielny festyn będzie jednak doskonałą okazją, by spróbować swoich sił w zimnej wodzie, przełamać bariery i jednocześnie pomóc potrzebującemu dziecku.
Początek wydarzenia zaplanowano na godzinę 12:30 na plaży miejskiej w Malborku. Organizatorzy przypominają, że spotkanie odbędzie się bez względu na pogodę – bo, jak mówią, „nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania”.
Zachęcamy do wysłuchania rozmowy z członkami Stowarzyszenia Malborskie Morsy, w której opowiadają o przygotowaniach do wydarzenia, dostępnych atrakcjach dla dzieci i dorosłych i o tym, jak niewielki pomysł przerodził się w wielką falę pomocy.
Zrzutkę dla Zosi możecie wesprzeć TUTAJ.
