Malborski REKS, od lat ratujący porzucone i potrzebujące zwierzęta, znalazł się w punkcie krytycznym. Jak poinformowała prezes Krystyna Panek, stowarzyszenie boryka się z całkowitym wyczerpaniem miejsc. Domy Tymczasowe, które są sercem ich działalności, są przepełnione do granic możliwości, a w głównej siedzibie organizacji nie ma już żadnej wolnej przestrzeni.
Kryzys jest na tyle poważny, że REKS musiał podjąć najtrudniejszą z możliwych decyzji – ogłosić, że na dzień dzisiejszy nie przyjmie już ani jednego kota więcej. Jest to krok podyktowany zwykłym rozsądkiem i troską o już znajdujące się pod ich opieką zwierzęta. Pani prezes z bólem serca apeluje o wyrozumiałość i uszanowanie tej decyzji, prosząc, by nie dzwonić w tej sprawie i nie próbować emocjonalnego szantażu. Utrzymanie obecnej liczby zwierząt wymaga gigantycznych nakładów, a brak adopcji tylko pogarsza sprawę.
Stowarzyszenie jest ogromnie wdzięczne za dotychczasową pomoc, czy to w formie wpłat, darów karmy, czy wsparcia w zbiórkach. Jednak obecna skala problemu wymaga znacznie szerszej mobilizacji.
Apel jest jasny:
- Wsparcie finansowe.
- Dary rzeczowe, przede wszystkim karmy dla zwierząt.
- NAJWAŻNIEJSZE: Adopcje podopiecznych, które natychmiastowo zwolnią niezbędne miejsca.
Bez pilnej pomocy z zewnątrz, przyszłość Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt REKS staje pod wielkim znakiem zapytania, a setki zwierząt mogą stracić swoją jedyną szansę na ratunek.
Posłuchacie szczegółów!



 
                                                            